Justyna & Tomasz - klip ślubny, produkcja Pepa Studio

Ślub w Jurcie.

 

Pewnego dnia zadzwonił nasz telefon. Zadzwoniła Małgosia Nawracaj z ‘Ślub w Jurcie‘ i zapytała o wolny wrześniowy termin. Kiedy zobaczyliśmy gdzie ma odbyć się ślub, wiedzieliśmy, że chcemy tam być. Im bliżej września tym większe narastały w nas wątpliwości dotyczące pogody.. 9 września potrafi przecież zaskoczyć już deszczem i zimnymi wieczorami. Nie wiemy kiedy, jak i kto ale tego akurat dnia pogoda uśmiechnęła się do nowożeńców i do nas też. Ślub w namiocie ma to do siebie, że jest mocno zależny od pogody. Goście i podwykonawcy muszą się nastawić na różne scenariusze. Sam ślub i wesele odbyły się w przeuroczej scenerii Zagroda Ojrzanów i to właśnie tam, między drzewami, tuż nad jeziorem stanął przepiękny namiot Jurty. Wyobrażacie sobie? Tańce pod gołym niebem, na małym, drewnianym podeście; ceremonia ślubna na pomoście nad jeziorem; barman serwujący drinki między drzewami; wielkie ognisko wokół którego odbyły się tańce i skoki; Jak wyrazić to, co widzieliśmy?


Zaskoczyły nas przepiękne druhny Panny Młodej ubrane w pastelowe, zwiewne sukienki a na głowach miały wianki ze świeżych kwiatów. Do tej pory mamy przed oczyma pierwszą reakcję Justyny na ich widok. Aż ziemia się zatrzęsła. Tomasz z kolei to urodzony tancerz. Ich pierwszy taniec z początku bardzo delikatny, przerodził się w żywiołowy pokaz tanecznych umiejętności pary Młodej. Wszyscy goście byli pod wielkim wrażeniem. Scena na której tańczyli oświetlona była sznurem żarówek, co nadało odpowiedniego nastroju, szczególnie wieczorową porą. Kiedy goście raczyli się doskonałymi drinkami serwowanymi przez Barmana, w międzyczasie zapłonęło wielkie ognisko. Wszyscy ruszyli tańczyć i nikogo nie odstraszyły komary (które zresztą organizator skutecznie odstraszył) ani chłodny powiew świeżej bryzy znad jeziora. Tuż obok Jurty stanął długi, drewniany i pięknie ozdobiony stół.

Po zmroku stanęły na nim wykwintne potrawy. Jedną z nich było pesto szpinakowe z czosnkiem i migdałami. Kiedy połączyliśmy je z świeżo wypiekanym na miejscu chlebem, świat stanął w miejscu. Obłędne. Proste ale nietuzinkowe. Niebo w gębie. No tak.. My tylko kręcimy filmy ślubne, ale nie mogliśmy oderwać się od tego stolika.

Pepa Studio

 

 

 

Na chwile wrócimy jeszcze do strojów Państwa Młodych. Tomasz miał na sobie granatowy, doskonale dopasowany garnitur, który kontrastował z białymi, skórzanymi trampkami. Te zaś idealnie wpasowały się w miejsce, okolicę i klimat wesela. No tak, jak tutaj biegać w lakierkach po trawie i skakać na drewnianym pomoście? Justyna wszystkie dziewczyny zazdrościły niesamowicie zgrabnych nóg oraz prześlicznego uśmiechu. Wyglądała olśniewająco a suknia z białym koronkowym gorsetem robiła wrażenie. A buty.. miala od Ewy Minge, ktora pochodzi z naszego cudownego miasta: Zielona Góra. Obejrzyjcie film ślubny Justyny i Tomasza. Mamy nadzieje, że takich ślubów w Polsce będzie coraz więcej.
Justynie i Tomaszowi życzymy samych pięknych chwil i cudownych wspomnień, które mamy nadzieje, że przedłużymy na długie lata.
Poniższe zdjęcia zrobiliśmy sami (przy okazji realizacji filmu), ale koniecznie zajrzyjcie na stronę fotografa: Agata Grzadzielska. Agata pracowała z nami jako fotograf i zrobiła cudowne zdjęcia.

 

Fotografia: Agata Grzadzielska

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź