Relacja z pierwszego w Polsce WEDCAMP-u WYJĄTKOWEGO ZLOTU LUDZI Z PASJĄ!

Film z wydarzenia i specjalny wywiad z Katarzyną Michalską konsultantką ślubną KM Wedding Planner & Event Designer, organizatorką wyjątkowego zlotu branży ślubnej "Wed Camp" - niezwykłego spotkania ludzi z pasją, kochających swój zawód!

 

Relacja z pierwszego w Polsce WEDCAMP-u: WYJĄTKOWEGO ZLOTU LUDZI Z PASJĄ, KOCHAJĄCYCH SWÓJ ZAWÓD! 
Event odbył się 19/20 lutego 2017  w Turówka Hotel & SPA**** w Wieliczce, zorganizowany został przez Kasię Michalską z KM Wedding Planner & Event Designer

 

foto : Antoni Fotograf      Miejsce: Turówka Hotel & SPA****

 

Czym jest Wed Camp?

Jak sama nazwa nieco podpowiada,  to towarzyskie spotkanie pasjonatów i wydarzenie integracyjne, twórczych firm powiązanych z branżą ślubną.
 
Jak się okazało, wydarzenie bardzo potrzebne i niezwykle radosne dla blisko 200 uczestników, o czym osobiście prawie cały nasz zespół przekonał się, za co jesteśmy niezwykle wdzięczni Kasi :)

 

Kilka słów jak było?

Inspirująco, sympatycznie i na luzie, bez zbędnego nadęcia. Emocjonujących momentów nie brakowało, a poznawanie kolejnych uczestników wydarzenia było wyjątkowo przyjemne.
Dwa dni Wed Camp-u i wieczorny bankiet pokazały, że jako branża rozwijamy się dynamicznie, a takie spotkanie potwierdza, że firmowa kultura ślubna w Polsce, ma się naprawdę dobrze. :)
Mały niedosyt na pewno jest, ponieważ nie udało się poznać wszystkich, mamy jednak nadzieję nadrobić to następnym razem.
Jak na pierwszą edycję WedCamp-u, śmiało można napisać, że było świetnie i na pewno jesteśmy za tym,m, aby odbyły są kolejne edycje.
Czy było warto?
Absolutnie Tak! Chcemy więcej i już nie możemy się doczekać przyszłorocznego Wed Campu! Pozdrawiamy Ekipa Ślub Na Głowie 
 

Poniżej zapraszamy na rozmowę z pomysłodawczynią i organizatorką Wed Campu Kasią Michalską (na zdjęciu) - konsultantką ślubną KM Wedding Planner & Event Designer

 

foto : Antoni Fotograf      na zdjeciu: Katarzyna Michalska 

 

ŚNG:  Kasiu emocje już nieco opadły, zatem: Jak się czujesz po pierwszej edycji Wed Campu?

KM:  Tak, emocje opadły ;-) i powiem Wam szczerze, że tak szybko minął ten czas, że nie zdążyłam się nacieszyć tym co stworzyłam. Myślę, że to kwestia zmęczenia jakie mi towarzyszyszło tuż po samym wydarzeniu. Już przed WedCampem je odczuwałam. Na evencie byłam cały czas w pracy (jako jedyny z pośród 200 uczestników)! – to ciężkie być organizatorem i uczestnikiem. Starałam się łączyć obowiązek z przyjemnością. Nie wiem na ile mi się to udało?! Na pewno działałam pod wpływem adrenaliny i muszę  przyznać, że pamiętam mniej  niż  30 % akcji  w których brałam udział – za co serdecznie przepraszam :).

WedCamp spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem – zarówno firm biorących w nim udział, jak i wielu innych którzy Nam nie towarzyszyli. Nawet moje Pary Młode piszą i gratulują pomysłu i realizacji eventu! To cieszy ;-)

 

foto: Elena Matiash Photography 


ŚNG:  Jak było?


KM: Jak było? … myślę, że SUPER! Każdy traktował ten event inaczej: pewne osoby przyjechały odpocząć, inne poznać firmy z branży, a jeszcze inne chciały popracować – zatem brały udział w sesjach stylizowanych. To oczywiście pozorna praca, ponieważ podczas realizacji sesji możemy się poznać ;-) spędzamy z sobą dużo czasu, rozmawiamy, dzielimy się spostrzeżeniami, śmiejemy! – to  zbliża ludzi!
Na WedCampie odbyły się również warsztaty – i tu był prawdziwy ubaw! – Panowie wijący wianki ;-) ….tak, tu mówię o Maćku, który w pełni postanowił się integrować i jako jedyny mężczyzna towarzyszył kobietom na warsztatach florystycznych! – o to właśnie chodziło!

 

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

Foto: Bajkowe Śluby

Foto: Bajkowe Śluby

foto: Studio Słoń

foto: Marta Kowalska Fotografia

foto: Cuda Niewidy

 

ŚNG:  Skąd  pomysł na stworzenie tak wymagającego wydarzenia i właściwie po co to komu?
 
KM:  Pomysł powstał bardzo spontanicznie! – ja tez jestem spontaniczna. Zrodził się w mojej głowie z potrzeby stworzenia „czegoś” dla wszystkich z branży, naszej branży. Jestem organizatorem eventów i wiem jak ważne jest poznanie ludzi z którymi się pracuje. To daje poczucie bezpieczeństwa i pewności nie tylko mi, ale i Parom/osobom dla których pracuję.  Jeśli ludzie są zgrani to tworzą piękne spójne dzieła. Wychodząc z takiego przekonania postanowiłam działać i dać możliwość poznania się podwykonawcom branży ślubno-weselnej. Oczywiście to nie jest tak, że pewne firmy/czy osoby się nie znały wcześniej! – spotykamy się przecież na ślubach i rozmawiamy – ale zawsze jesteśmy w pracy!
W Naszym gronie jest wiele firm, których się nie spotyka na weselu, a tworzą z nami ten dzień. Są to np.: projektanci sukien ślubnych, firmy tworzące papeterie, piękne dodatki, cukiernie, floryści. WedCamp umożliwił poznanie ludzi, których prace widzimy na przyjęciu lub ślubie i podziwiamy! Czasami wyobrażenie o człowieku jest zupełnie inne – WedCamp to zmienił i mam nadzieję, że będzie dalej zmieniał.
 
Myślę również, że nie jestem pierwszą osoba, która o tym pomyślała! Może tylko Ja miałam siłę i odwagę, aby pomysł wcielić w życie!?


 

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

 

ŚNG:  Jak zareagowały firmy na myśl o evencie i jego idei? “Skąd mam wiedzieć, że to dla mnie?”
 
KM: Firmy reagowały różnie ;-) Ciekawość dominowała, a w ślad za nią pytania! … Czy to targi? Czy to warsztaty? Czy to event otwarty dla wszystkich? Czy jest jakiś plan? A może spontaniczne spotkanie!?
Postanowiłam do samego końca zachować aurę tajemniczości. To sprawiło, że pytań było coraz więcej, ale i zainteresowanie eventem wzrastało. Po niecałym miesiącu od publikacji wydarzenia nie było już wolnych miejsc. Oczywiście zmieniało się to w trakcie! – pewne firmy potwierdziły udział i okazywało się, że jednak nie mogą przyjechać. Na ich miejsce zostały zaproszone inne osoby.
Jesteśmy już bardzo świadomą branżą i myślę, że wiele osób od samego początku wiedziało, że chce uczestniczyć w wydarzeniu. Pozostała tylko odpowiedz na pytanie: czy potwierdzać udział?! czy może już coś zostało wpisane w kalendarz i trzeba iść do pracy ?!;-)

 

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

 

ŚNG:  Co należało zrobić, aby dostać się na Wed Camp? Czy było duże zainteresowanie?
 
KM:  
Myślę, że bardziej trafnym pytaniem jest: jak należy działać, aby uczestniczyć w WedCamp? ;-)
Starałam się docenić twórczą prace ludzi i bagaż doświadczeń jakie zdobyli, dlatego na WedCamp zaprosiłam firmy świadome, o ugruntowanej pozycji na rynku. Twórców którzy realizują się w pracy, która jest ich pasją. Zapraszałam osoby, które kochają to co robią. Kreatywnych ludzi, docenianych przez swoich klientów. Starała się być obiektywna w ocenach, dlatego na WedCamp- ie  było również sporo „młodych” firm, które bardzo aktywnie zaczęły działać w branży.
Zainteresowanie było bardzo duże. Był okres kiedy każdego dnia spływało do mnie ok 100 zapytań. To liczby, mocno mnie zaskoczyły! Spodziewałam się dużego zainteresowania, ale nie aż takiego ;-)

 

foto: Paula Kalias

foto: Studio Sorelle Katarzyna Pawlica

 

ŚNG:  No dobrze, ale przecież…To dużo pracy, mnóstwo organizacji i spore koszty. Jak udało się doprowadzić do tego, że jednak Wed Camp się odbył?
 
KM:  
To dobre pytanie ;-) … nie wiem ;-)!
Dobrze, że człowiek nie wie co go czeka w przyszłości!
Jestem osobą, która jak czołg brnie do przodu! To dało mi siłę do tworzenia eventu i codziennej pracy. Oczywiście po drodze było wiele potknięć, a w pewnej chwili czułam jakby kilka wagonów „WedCamp-owego pociągu” miało się wykoleić!
Nikt nie wiedział, że za organizacje  WedCamp jest odpowiedzialny jeden człowiek … Ja. Oczywiście miałam kilka lewych rąk, które pomagały ogarnąć tematy i mogłam liczyć na ich wsparcie. Niemniej jednak ciężar spoczywał na mojej głowie. W przeciągu czterech miesięcy udało się zorganizować wszystko zerowym budżetem! Tak … nie otrzymałam ani złotówki. To najgorsza rzecz na świecie! – organizować event, który cieszy się tak dużym zainteresowaniem i nie posiadać ani złotówki na jego realizację. To miesiące spotkań, proszenia, dzwonienia, przypominania, szukania kontaktów i zbierania informacji: kto co może dać? Jak mi się to przyda? Co mogę dać danej firmie, a co ona da mi w zamian!? To powiązania barterowe, na które musiałam pracować przez kilka lat!
Ale się udało! – tu pragnę gorąco podziękować wielu osobom i firmom: Turówka Hotel & SPA w Wieliczce, Wedding design by Ilustratyw.pl, MagnetiG, HELLO Calligraphy, Mellow, Sebastians Photography, Salon KIA Patecki, Wedding Bar, DJ MIKO, Oak View Polska, Piotrowi Rozwadowskiemu, Malwinie Wójcik i oczywiście Wam kochani! – całej ekipie Ślub na Głowie. Bez Was NIC!
 
WedCamp się odbył dzięki determinacji i sile woli. Jak brakowało pomysłów, zostałam zmuszona do inwestycji w wydarzenie. Nie były to duże środki, ale pozwoliły na dopięcie całości ;-)
Wiem jedno, kolejna edycja nie może być organizowana bez budżetu finansowego! – oczywiście już mam plan jak to zrobić.

 

ŚNG:  Czy trudno było zorganizować event: Ile czasu trwały przygotowania?
 
KM:  
Było bardzo ciężko. Mogłam liczyć na obietnicę sponsorów – oczywiście nie zawsze i nie wszyscy wywiązywali się ze składanych słów, co zmuszało do dalszych poszukiwań.
Do ostatniego dnia czekałam na decyzje i obiecane materiały, usługi. Żyłam jak na szpilkach. Pewnie kilka siwych włosów się pojawiło na mojej  głowie ;-)
Przygotowania trwały cztery miesiące. To był ciężki czas dla mnie i moich najbliższych. Wieczny brak czasu. Doba i tydzień stawały się coraz krótsze!

 

foto: Paula Kalias

 

ŚNG:  Najtrudniejsze etapy - co wymaga poprawy, czy jest coś takiego?
 
KM:  Najtrudniejsza była świadomość tego, że jestem konsultantem ślubnym, zatem każdy oceniając event będzie postrzegał mnie jako osobę, która organizacją imprez zajmuje się na co dzień. Nie wszyscy biorą pod uwagę to, że jak się zapłaci za usługę/produkt, to można wymagać. Wówczas organizacja jest przyjemnością! Można wybierać firmy, negocjować ceny, ustalać szczegóły. Ja nie miałam budżetu, zatem musiałam liczyć na dobrą wolę ludzi i ich pomoc. Oczywiście te przysługi były wykonywane bez umów, zatem musiałam wierzyć ludziom w to, że jeśli mówią że coś zrobią, wykonają, udostępnią to tak właśnie będzie. Taka wiara jednak nieco stresuje i nie pozwala spać w nocy! ;-)
 
Co wymaga poprawy? Wszystko! Jestem bardzo krytyczna w stosunku do siebie. Teraz, po pierwszej edycji posiadam spory bagaż doświadczenia i wiedzę, jak zrobić i co zrobić! To cenna umiejętność, aby być świadomym swoich błędów. Oczywiście umiejętności tej uczyłam się bardzo długo – człowiek niechętnie przyznaje się do błędów czy porażki. Po latach walki z ambicją wiem, że krytyczne spojrzenie na siebie jest lepsze niż udawanie, że nic się nie stało! Lubię czasami usiąść z boku i popatrzeć na swoja pracę ;-) co śmieszne … widzę zawsze chaos, ale potrafię sobie z nim radzić i układać go jak klocki lego!

 

produkcja filmu: Marta Sputo

 

ŚNG:  Pierwsze koty za płoty - dużo się działo, mnóstwo uśmiechniętych twarzy jak oceniasz wydarzenie,  czy było warto ?
  
KM:  Pewnie że było warto! Poznałam super ludzi! Twórcze osoby! Z pasją! Wiarą w to co robią! Świadome firmy! – od takich ludzi należy się uczyć!

Zabawa była przednia! – super było Was gościć w Wieliczce!  - w końcu jestem rodowitą Wieliczanką!

Impreza nocna pozwoliła się poznać od bardziej prywatnej strony! Wiele osób mnie zaskoczyło! Niemowy zaczęły mówić! ;-) tak, tak… to o tobie mowa Seba ;-) – człowiek orkiestra! I mistrz parkietu ;-)

Podczas organizacji poznałam też ludzi, których chcę, wolę i bedę unikać! – to też cenna wiedza!

 

ŚNG:  Najprzyjemniejsze dla Ciebie chwile na Wed Campie?
 
KM:  
Godzina 22:00 kiedy mogłam usiąść chociaż na chwilkę, napić się kawy, zjeść żurek ;-)  po prostu złapać chwilę oddechu!
 
Ale było bardzo dużo momentów, które będę wspominała: koncert MagnetiG – Grzesiu bardzo Ci dziękuję za przyjazd! Rozbudziłeś śpiochów o 1:00 w nocy!
Byłam bardzo wzruszona prezentacją Marty Kowalskiej z jej podróży do  Ugandy, gdzie jako wolontariuszka pomagała tamtejszym dzieciom, bardzo pokrzywdzonym przez los.
Kochani nie bójmy się pomagać! Zapraszam Was gorąco na stronę  Window of Life. Pamiętajcie … Karma wraca!

 

foto: Paula Kalias

 

ŚNG:  Co się nie udało?


KM:  Hmmmm …. Pozostawię to dla siebie ;-) Było wiele pomysłów jakie nie wypaliły, ale niech będą niespodzianką na następną edycję ;-)

 

ŚNG:  Co chciałabyś przekazać uczestnikom? Chcesz  komuś podziekować?
  
KM:  Kochani pamiętajcie! Wedcamp tworzymy MY! Ja jestem organizatorem, ale bez Waszego wsparcia i pomocy nic nie zwojuje! Dlatego proszę, niech kolejna edycja sprawi, że i Wy włożycie swoja cegiełkę w organizacje eventu! Udostępniajcie plakaty, wydarzenie, pomożecie mi w ten sposób znaleźć więcej sponsorów, co wpłynie pozytywnie na event! Pozwoli się Wam lepiej bawić!
 
Podziękowania … tak, chcę podziękować serdecznie: Turówka Hotel & SPA w Wieliczce – dziękuje za umożliwienia realizacji imprezy i udostępnienie Hotelu, za przerwę kawową, pyszne śniadanie i vouchery/ prezenty dla uczestników warsztatów;  Wedding design by Ilustratyw.pl – za piękne identyfikatory, warsztaty, cudowne napisy na Naszą fotościankę i gadżety do fotobudki;  MagnetiG – Grzesiu wielkie dzięki za koncert i przyjazd do Wieliczki! Byłeś wisienką na „WedCamp-owym torcie”;  HELLO Calligraphy – za Nasze logo, i super warsztaty;  Mellow – a to jeszcze niespodzianka ;-);  Sebastians Photography – za plakat promocyjny i pomoc graficzną;  Salon KIA Patecki – za udostępnienie aut i kierowców, którzy profesjonalnie i cierpliwie odwozili uczestników w nocy do domów; Wedding Bar – za warsztaty, pokaz i pyszne drinki; DJ MIKO, SUBLIMA EVENTS, Zespół Wytrawni – za oprawę muzyczną imprezy; Oak View Polska – za pyszne wino do degustacji;  Piotrowi Rozwadowskiemu i  Malwinie Wójcik – za kontakty i nieocenioną pomoc w dniu imprezy, Kwiaciarnia Zielona Weranda – za cudowne warsztaty florystyczne (nawet obolała noga nie przeszkadzała) ; Bajkowe Śluby i Rafał Bojar – za warsztaty fotograficzne (zainteresowanie było tak duże, że z liczby 20 uczestników, zrobiło się 40 ;-) ); Marta Kowalska – za wzruszającą prezentację;  Ślub na Głowie – Kochani dla Was serdeczne dzięki za patronat medialny i wsparcie duchowe ;-).  Pewnie mogłabym tak dziękować bez końca! Jeśli o kimś zapomniałam to przepraszam. Jesteście cudowni! Duże serducho dla Was!
 
 
foto: Elena Matiash Photography 

 


ŚNG:  Na koniec chyba najważniejsze pytanie: jaka przyszłość czeka Wed Camp i czy  są szanse na kolejne edycje :)
 
 
KM:  Kochani oczywiście że TAK ;-) spotykamy się za rok 11/12 luty 2018 w Wieliczce! Czuję niedosyt dlatego ponownie zapraszam Was do swojego miasta, ale obiecuję III edycja już nie w Małopolsce ;-)
 
 
ŚNG:  Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy, coś się zmieni?
 
KM:  Wszystko ;-) Nic nie zdradzę, aby zachować aurę  tajemniczości również w kolejnej edycji! 

 

ŚNG:  Dziękujemy za zaproszenie i za poświecony czas! 

KM:  Jeszcze raz dziękuję wszystkim którzy przyczynili się do organizaji Wed Campu, pozdrawiam gorąco!

 

Poniżej znajdziecie wybrane opinie uczestników pierwszego Wed Campu:

Fotograf Adam Ludwik:

"Jakież było moje zdziwienie kiedy dowiedziałem się o organizacji przez doskonałą wedding planner’kę Kasię z firmy Wedding Planner & Event Designer wydarzenia o nazwie WedCamp, przeznaczonego dla szeroko pojmowanych “ludzi z branży” pomyślałem, że to doskonały pomysł i kolejny krok tej branży, a mnie absolutnie nie może tam zabraknąć !

Dziś już jesteśmy po pierwszym WedCamp’ie, a ja wiem, że Kasia miała stuprocentową rację. Na WedCamp spotkałem całe mnóstwo niezwykłych pasjonatów. Ludzi dla których życie to praca, a praca to pasja, ludzi oddanych bezgraniczne temu co robią, co kochają i czemu się poświęcają. Na tym wydarzeniu wszystko zagrało, klimat, organizacja, atmosfera. Nieocenione rozmowy, wymiana doświadczeń i wspólna motywacja oraz wiele, wiele innych zalet.To wszystko robimy dla Was, drodzy narzeczeni. Aby ten najważniejszy w waszym życiu dzień był piękny, perfekcyjnie zorganizowany i zapisał się w waszej pamięci jako wspaniała przeżycie.Bardzo serdecznie dziękuję Kasiu, dziękuję Ślub Na Głowie, Haniu, Marku - szacun, dzięki Zuzi za towarzystwo i dziękuję Wam wszystkim, którzy tam byliście i do zobaczenia za rok :)!!

adamludwik.pl 

 

Ania - A nuż nie róż

"Dla mnie jako wedding plannera Wed Camp był wyjątkową okazją do poznania osób z branży ślubnej od zupełnie innej strony. Chociaż mamy ze sobą kontakt to ogranicza się on do krótkich spotkań albo wymiany maili. Na Wed Campie nareszcie mogliśmy całkiem swobodnie ze sobą porozmawiać i dzięki temu lepiej się poznać. Cieszę się, że Kasia miała pomysł oraz podjęła się organizacji takiego wydarzenia. Wed Camp to świetna inicjatywa, która na pewno jest potrzebna i powinna być kontynuowana."

anuznieroz.pl

 

MP Studios

"Było nam bardzo miło spędzić czas z ludźmi z branży. Świetna atmosfera, przemili ludzie, ciekawe pomysły. Oby wiecej takich spotkań! Do zobaczenia:) MP Studios"

mpstudios.pl

 

foto: Studio Słoń

 

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź