Ukraińskie wesele Marianki i Bartłomieja!

Połączenie tradycji polskich i ukraińskich w dniu ślubu!

 

Nasz ślub odbył się w czerwcu 2017 roku na Ukrainie. Zapytacie dlaczego na Ukrainie? Prosta odpowiedź - ja jestem Ukrainką, a mój mąż Polakiem.

Ze względu na bardzo duże tradycje oraz inne obyczaje niż w Polsce zdecydowaliśmy się, że wesele odbędzie na Ukrainie.

Zależało nam bardzo aby połączyć tradycje polskie i ukraińskie oraz dać możliwość aby goście mogli zobaczyć i być świadkami tego jak zaczynamy naszą przygodę w dniu ślubu :)

 

 

Całość wesela była prowadzona przez tzw. Tamada (wodzirejkę). Była odpowiedzialna za to, żeby goście bawili się jak najlepiej. Muszę przyznać, że Pani Tamada była stworzona do tej roli.

Bardzo ważną tradycją jest wykup Panny Młodej. Przed ślubem, koło godziny 13:00 Pan Młody wraz  z orszakiem swoich gości przyjechał wykupić narzeczoną z domu rodzinnego, którego wrót strzegł brat panny młodej. Już na samym początku zaczęły się trudności, bo dalecy sąsiedzi zrobili szlaban na początku ulicy gdzie mieszkała Panna Młoda. Sąsiedzi zrobili listę czego oczekują. Na przyklad, na kartce było napisane 1000 zł, 100 l wódki, 25 l szampana, 10 bombonierek, itd.

Po wielu próbach przekupstwa przez świadków Pana Młodego udało się dogadać. Na zdjęciach, które wysłałam widać jak to wszystko wyglądało. Na jednym ze zdjęć widać jak świadek wylewa wiadro z wodą, co oznacza, że doszli do porozumienia i jest zgoda sąsiadów aby zmierzali do domu Panny Młodej.

Podczas wykupu Pani Tamada (wodziłej) zadawała  Panu Młodemu pytania typu: jakiego koloru są oczy Panny Młodej, wskazać rozmiar buta, datę urodzenia przyszłej teściowej, itd. Śmiechu było co niemiara. Cała zabawa trwała  półtorej godziny i oczywiście zakończyła się sukcesem.

Po wykupie Pan Młody mógł wreszcie ujrzeć swoją przyszłą fionę w cudnej białej sukni :)

 

 

Ponadto, bardzo ważnym obyczajem na ukraińskim weselu jest tzw. korowaj. Jest to pieczywo pszenne lub żytnie, które jest ozdobione dekoracjami z ciasta, jagód lub kwiatów. Takie ślubne ciasto mogą piec jedynie kobiety, które dobrze żyją w małżeństwie (nie mogą to być rownież wdowy!). Piecze się je bez obecności mężczyzn, z najlepszej mąki. Podczas obrzędu pieczenia kobiety śpiewają tradycyjne ludowe pieśni.

Takim ciastem rodzice i goście witają młodą parę tuż po ślubie.  Mówi się, że ten kto ugryzie większy kawałek bez pomocy rąk będzie rządzić w rodzinie. Na uroczystości korowaj stawia się na weselny stół na „rusznyku” i wieczorem, zanim wszyscy się rozejdą, ojciec chrzestny jednego z małżonków kroi go na kawałki i rozdaje uczestnikom wesela: góra – młodym, „przylepkę” – muzykantom, resztę – gościom.

Dziewczęta, które chcą jak najszybciej wyjść za mąż, od razu zjadają swój kawałek ciasta.
 

 

 

Później, podobnie jak w Polsce, Państwo młodzi udają się do domu Panny Młodej gdzie rodzice, dziadkowie, bracia, siostry oraz chrzestni udzielają błogosławieństwa.

W międzyczasie drużki tzw. świadkowie przyczepiają gościom bukieciki. Panny i kawalerowie po lewej stronie, a osoby zamężne (lub żonate) po prawej. Nasz  ślub odbył się w polskim kościele. Tata prowadził mnie do ołtarza.  Było uroczyście, wzruszająco i pięknie.

Po mszy przed kościołem goście, polskim zwyczajem, obrzucili nas ryżem i monetami na szczęście. Na Ukrainie niema takiej tradycji. Bardzo fajnym zwyczajem ukraińskim, który nam się spodobał jest obrzucenie gości cukierkami na osłodę przez nowożeńców, co zastosowaliśmy w praktyce.

Następnie udaliśmy się z gośćmi na sale weselną, gdzie już czekali na nas rodzice z chlebem i solą. Bardzo dużą role na weselu ukraińskim odbywają drużbowie tzw. świadkowie. Przy wyborze takich osób przez Państwa Młodych ważne jest aby te osoby nie były w związku małżeńskim.

 

 

Następnie po wejściu na sale weselną goście składają życzenia. Później Tamada zaprasza do stołów. Potraw było dużo, zarówno na słodko jak i na słono, stoły wręcz uginały się od nadmiaru jedzenia - pieczonych świniaków, półmisków wędlin, mięs. Oczywiście, jak przystało na Ukrainę, wódki było jeszcze więcej niż jedzenia. 

Wesele ukraińskie zdecydowanie różni się od polskiego. Na Ukrainie głównie biesiaduje się przy stole i śpiewa regionalne pieśni. Również bardzo dużo jest życzeń przy stole od rodziców, dziadków, rodzeństwa i rodziców chrzestnych. Podczas zabawy natomiast istnieje nieskończona ilość niezwykłych konkurencji, zabaw, angażujących wszystkich gości, które inicjowała nasza Tamada.

Oczywiście, nie zabrakło pierwszego tańca nowożeńców.

 

 

O północy również były podziękowania dla rodziców.

 

 

Jedna z najciekawszych ukraińskich tradycji to oczepiny na końcu zabawy.

Drużki wraz z Mamą Pana Młodego ściągają welon z głowy i na jego miejscu zawiązuję się chustę. Później wszystkie dziewczyny stanu wolnego stają naokoło Panny Młodej i każda z nich, po kolei, tańczy z nią, mając na głowie welon. Później Panna Młoda rzuca welonem, a chwilę potem Pan Młody rzuca w kawalerów muchą.

 

 

Nie zabrakło również ściągania podwiązki zębami.

 

 

Bardzo wzruszającą chwilą dla mnie na końcu wesela był taniec z Tatą oraz taniec Mamy z mężem.

 

 

Ze względu na dwujęzyczność naszych gości, wszystkie śpiewniki weselne, tablice z gośćmi, zaproszenia na wesele robiliśmy w dwóch językach. W śpiewniku weselnym pisaliśmy tekst np. polskimi literami pieśni ukraińskie tak aby Polacy mogli dołączyć się do śpiewu.

Bardzo zabawną chwilą wesela był wspólny śpiew, kiedy Polacy i Ukraińcy na zmianę śpiewali przyśpiewki i pieśni biesiadne.
 

 

 

To był nasz dzień, który na zawsze pozostanie w naszej pamięci :)

 

 

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź