UROCZYSKO ZABOREK – MIEJSCE NA PRAWDZIWY ŚLUB RUSTYKALNY

O tym, że lubię klimatyczne miejsca wiecie już od dawna. Ale czasem trafiam w takie lokalizacje, które nadal potrafią mnie totalnie zaskoczyć. Jest takie miejsce jak Uroczysko Zaborek, do którego nie da się ot, tak po prostu dostać. Ten kawałek malowniczego raju udostępnia swoje tereny jedynie kilku ślubnym parom w roku. Może właśnie dlatego tak bardzo zauroczyło mnie to miejsce. A może przez to, że taki klimat rustykalno-regionalny jest mi po prostu bliski. Jednego jestem pewien – jest to jeden z ładniejszych ślubnych reportaży z 2017 roku. Przekonajcie się sami – dlaczego tak sądzę 🙂

Lubię takie dopracowane śluby jak ten Magdy i Roberta. Podoba mi się, że wszystko było tak konsekwentnie wystylizowane. Mam wrażenie, że właśnie na przykładzie tej realizacji można by pokazać, jak powinien wyglądać idealnie zaplanowany i zaaranżowany rustykalny ślub.

Począwszy do strojów – pełnych pastelowych barw sukien druhen, po lekką i zwiewną ślubną kreację Magdy. A do tego wianki, grube warkocze i kłosy. Dziewczyny wyglądały jak rusałki! A to jeszcze nie koniec – przygotowania odbyły się wewnątrz zabytkowego wiatraka! Wyobraźcie sobie moje fotograficzne uniesienie, kiedy zobaczyłem te wnętrza!

Ogólnie przez cały ten dzień biegałem z aparatem robiąc coraz to większe oczy. Mnogość detali mnie oszołomiła i pewnie dlatego chciałem skupić się także na nich. Sam lokal nie wymagał zbyt wielu aranżacji – jego wnętrza potrzebowały jedynie delikatnego wystroju. Trochę zieleni na stołach, świece, jasne proporczyki przy suficie. Przy bogactwie aranżacji wnętrz, jakie proponuje swoim gościom Uroczysko Zaborek, para młoda może pozwolić sobie na jedynie lekkie dodatki do wystroju.

UROCZYSKO ZABOREK – WESELE W STYLU RUSTYKALNYM

Sama ceremonia odbyła się niedaleko w kościele. Po pełnym wzruszeń ślubie wróciliśmy na miejsce. Nie mogłem nie porwać pary na krótką sesję plenerową, jeszcze podczas powrotu do lokalu. Potem zabrałem Magdę i Roberta na jeszcze kilka zdjęć. Kiedy ma się do dyspozycji tyle hektarów łąk, lasów i zabytkowych budynków trudno jest się zdecydować od czego zacząć. Postawiliśmy na to, że pójdziemy tam, gdzie nas nogi poniosą. I poniosły od Białego Dworku pod wiatrak „Koźlak” z malwami czy pod Zaścianek obrośnięty winoroślą. W zasadzie Uroczysko jest takie malownicze, że gdzie byśmy nie poszli – to odnajdziemy jakieś fotogeniczne miejscówki.

Pomimo porannej lekkiej burzy gdzieś w oddali, dzień zakończył się pięknym, złotym zachodem. Na szczęcie udało mi się być w tym czasie z parą na plenerze i wykorzystać to ciepło zachodzącego słońca na zdjęciach. A potem – trwała zabawa, która nierzadko wychodziła poza salę taneczną. Jak widać taki klimat bardzo podobał się także gościom, bo czuć było moc na parkiecie.

Jak dla mnie jest to jeden z przykładów miejsc ślubnych, w którym gospodarze dopracowali każdy szczegół. Położone na terenie Parku Krajobrazowego „Podlaski Przełom Bugu” liczne zabytkowe obiekty zostały przystosowane do tego, by przenieść nas w trochę inny czas i przestrzeń. Nie ukrywam, że takie miejsca, gdzie nie tylko jest ładnie, cicho i przytulnie, ale i gdzie czuć dbałość o zachowanie dawnych klimatów, smaków regionu i tradycji mają u mnie ogromny plus. I przyznam się, że chętnie bym tu jeszcze wrócił. I jako gość weselny, i jako fotograf. Bo Uroczysko Zaborek potrafi zauroczyć.

Uroczysko Zaborek – miejsce z rustykalnym klimatem

Jeśli lubisz nowoczesne wnętrza i podoba ci się design prosto ze Skandynawii – nie przyjeżdżaj tu. Uroczysko Zaborek to klimatyczne wnętrza jeszcze z czasów XIX wieku. Będąc tutaj czułem się momentami prawie jak bohater „Pana Tadeusza” ;). Piękny drewniany dworek, stary młyn i zabytkowy kościółek otoczone ogromnymi połaciami lasów i łąk. A jak tu wszystko smakuje. Podobno to, co znajduje się w menu, pochodzi albo z pobliskich ogrodów, albo od lokalnych sprzedawców.

Nie dziwcie się mi, że tak bardzo rozpływam się na myśl o tym miejscu. Jeśli mam możliwość sfotografować jeden z piękniejszych i klimatycznych ślubów w doskonale zaaranżowanej przestrzeni, przebywając wśród niesamowitych ludzi, a przy tym mogę dobrze i smacznie zjeść – to będę zachwalał takie miejsca, w których mogę także nacieszyć swoje fotograficzne oko (i wybredny brzuch ;)).

Zobacz również

ŚLUB WE WŁOSZECH | DIANA & PRZEMEK ŚLUB W TOSKANII | ALICE & CHRIS ELEGANCKIE WESELE W PAŁACU GOETZA | ASIA & KRYSTIAN