Trudny temat: Intercyza – tak czy nie?

Słowo „intercyza” nijak pasuje do ślubnych przygotowań, wzruszających słów przysięgi i białej sukni. Co więcej, temat ten wzbudza liczne kontrowersje, a czasem nawet bywa powodem ogromnego konfliktu przed samym ślubem.

fotografia: Światłokolorowi

 

Dlaczego tak się dzieje i czy rzeczywiście o pieniądzach nie można porozmawiać inaczej?

 

fotografia: BrodiFotografia

 

 

Tam, gdzie zaufanie i miłość...

 

...nie ma miejsca na intercyzę – to słowa, które możemy znaleźć na wielu internetowych forach. Z drugiej strony, są i tacy, którzy jasno deklarują: „W życiu może być różnie. Nie widzę nic złego w podpisaniu intercyzy.” Warto przyjrzeć się obu stanowiskom.

 

Kasia: To przeczy miłości!

 

„Wychodzę za mąż w lipcu tego roku. Przyznam szczerze, że gdyby mój narzeczony wyszedł z inicjatywą intercyzy, zabolałoby mnie to w ogromnym stopniu. Poczułabym się tak, jakby chciał mi powiedzieć: Ok, kocham cię i ci ufam ale nie wierzę do końca, że mnie nie ograbisz, jeśli się rozstaniemy. Coś okropnego, gdzie tu wartości, które mamy sobie przysięgać?”

Rzeczywiście, dla wielu z nas myślenie zarówno o pieniądzach, jak i o ewentualnym rozpadzie związku jest sprzeczne z samą ideologią ślubu – innymi słowy, po co w ogóle się pobieramy, skoro i tak nie ufamy sobie do tego stopnia, że musimy podpisać jakieś papierki?

 

Aleksandra: Nalegają rodzice...

 

„Wychodzę za mąż za miesiąc. Na podpisanie intercyzy nalegają moi rodzice. Są po rozwodzie, więc dla nich rozwód nie jest czymś, co się „nie zdarza”. W prezencie ślubnym chcą dać mi mieszkanie, na które zbierali całe życie. Jest tylko jeden warunek – muszę podpisać intercyzę. Rozumiem ich. To dorobek ich życia, a przecież może być różnie. Tylko jak mam powiedzieć o tym mojemu Tomkowi...? Wiem, że go to zaboli, jest szalonym romantykiem i właśnie za to go kocham.”


Przykład Aleksandry pokazuje, jak różne mogą być powody złożenia propozycji intercyzy. Niekoniecznie musi być nim brak zaufania – czasem jest właśnie tak, że ktoś, kto ma duże doświadczenie, podchodzi bardzo ostrożnie do kwestii finansów. Dotyczy to nie tylko rodziców pary młodej, którzy chcą sprezentować mieszkanie czy samochód, ale też na przykład tych, którzy mają już duży dorobek finansowy... i jeden rozwód za sobą.

 

Paweł: Chodzi o bezpieczeństwo

 

„Tak, zaproponowałem mojej narzeczonej intercyzę. Nie spodziewałem się jej reakcji i zrobiło mi się przykro, że nazwała mnie materialistą bez uczuć. Nie dała mi dojść do głosu, wybiegła z płaczem. A przecież ja mam naprawdę dobre intencje. Prowadzę firmę od trzech lat. Różnie bywa – są lepsze okresy, są i gorsze. Dwa razy byłem na skraju bankructwa. Jeśli zdarzy się, że zbankrutuję po ślubie, wierzyciele będą zabierać swoje i z mojego konta i z konta małżonki. Nie będziemy mieli z czego żyć. W przypadku intercyzy zawsze zostaje jej pensja. To była moja jedyna motywacja i zawiodłem się, że moja narzeczona tak zareagowała.”

 

Jak rozmawiać o intercyzie?

Na początek warto uświadomić sobie, że – jak widać na powyższych przykładach, intencje związane z zaproponowaniem intercyzy mogą być naprawdę różne. Pozostawienie drugiej osoby bez możliwości wyjaśnienia powodów swojej propozycji jest odrobinę niedojrzałe.
Patrząc na ten temat z innego punktu widzenia – rozmowa o intercyzie może być pewnego rodzaju sprawdzianem dla związku. Przed wami, w całym waszym życiu, jeszcze mnóstwo trudnych rozmów. Skomplikowanych decyzji, delikatnych tematów. Obrażenie się, gdy pojawia się pierwszy z nich, nie jest rozwiązaniem.

 

Krok po kroku

 

Jeśli planujesz zaproponować swojemu partnerowi czy partnerkę intercyzę, wybierz stosowny moment i poproś i bardzo dokładne wysłuchanie bez szybko padających pretensji i wyrzutów. Uprzedź szczerze, że dla ciebie to również trudny temat i wyjaśnij dokładnie swoje motywy. To, w jaki sposób przebiegnie rozmowa, zależy również od ciebie.

Jeśli jesteś po drugiej stronie, czyli właśnie usłyszałeś/-łaś taka propozycję, powstrzymaj się od emocji, które napływają w pierwszej kolejności. Pamiętaj, że wyrzuty czy pretensje nie przyniosą wam niczego dobrego. To wasze życie, wasze decyzje i już niedługo – wasze małżeństwo.

Musicie więc nauczyć się rozmawiać o rzeczach najtrudniejszych. Wysłuchaj dokładnie, o co chodzi tej drugiej osobie, jakie są jej intencje, obawy. Skąd taki, a nie inny pomysł. Jeśli potrzebujesz czasu na zastanowienie, przemyślenie sprawy – powiedz o tym i daj sobie kilka dni.

 

Złoty środek

 

Jednoznaczne określenie, czy intercyza jest dobra, czy nie, nie jest możliwe. Wszystko zależy od was, od indywidualnych przypadków, zamożności, doświadczeń i osób trzecich. Pamiętajcie jednak, że o wszystkim możecie rozmawiać, możecie również korzystać z kompromisów (np. „przed ślubem – oddzielne dobra, po ślubie – wspólne”). Wszystko zależy od was i od sposobu, w jaki podejdziecie do tego trudnego tematu. To nie takie trudne, zwłaszcza, gdy ktoś kocha się tak, jak wy – powodzenia ;-).

 

Czym jest intercyza?

 

Intercyza jest rodzajem umowy przedślubnej, zawieranej przez przyszłych małżonków, pragnących zachować rozdzielność majątkową po ślubie. Formułowana i podpisywana w obecności notariusza, nabiera mocy prawnej w dniu ślubu. Żadna ze stron umowy nie może być ubezwłasnowolniona - musi mieć pełną zdolność do czynności prawnych. U notariusza muszą się stawić oboje z dowodami osobistymi i skróconym aktem małżeństwa.

 

Czym skutkuje podpisanie intercyzy?

 

Przede wszystkim każdy z małżonków ma samodzielne, nieograniczone przez drugiego prawo do zarządzania i rozporządzania całym swoim (i tylko swoim) majątkiem. Jest to istotne zwłaszcza w związkach partnerskich, gdy obie strony prowadzą aktywne życie zawodowe i każde z nich posiada dorobek materialny zdobyty przed ślubem.

Każde z małżonków osobno rozlicza się przed urzędem skarbowym i nie może skorzystać z opłacalnego wspólnego rozliczenia w przypadku znaczących różnic między dochodami.

W momencie zawierania umów kredytowych, pożyczek o większej wartości małżonkowie są zobligowani do uprzedzenia kontrahenta o zawartej intercyzie.

Każdy z małżonków ma pełną swobodę dysponowania swoim majątkiem, ale również sam odpowiada względem wierzycieli za zaciągnięte przez siebie zobowiązania.

Majątek nabyty przez współmałżonka przed ślubem nie wchodzi do wspólnoty majątkowej. Zawieranie intercyzy pod wpływem obaw rodziców, którzy przed ślubem sprezentowali córce mieszkanie nie jest konieczne.

Oprócz całkowitej rozdzielności małżonkowie moga zdecydować się na ograniczenie lub rozszerzenie rozdzielności na pewne dobra pozyskane przed lub po ślubie: nieruchomości, samochody, mieszkania.

Stosunki majątkowe można zmienić również w trakcie trwania małżeństwa, podpisując umowę małżeńską o zniesieniu wspólności majątkowej. Wówczas każdy małżonek zachowuje te składniki majątku, które przypadły mu w drodze podziału majątku wspólnego, oraz przedmioty nabyte już po wprowadzeniu rozdzielności.

W przypadku, gdy umowę o rozdzielności majątkowej zawieramy już w czasie trwania małżeństwa, wówczas każdy małżonek zachowuje te składniki majątku, które przypadły mu w drodze podziału majątku wspólnego, oraz przedmioty nabyte już po wprowadzeniu rozdzielności.

Wierzyciel nie może egzekwować długu małżonka z majątku wspólnego, jeżeli drugi małżonek nie wyraził w formie pisemnej zgody na jego zaciągnięcie.

 

Podpisanie intercyzy wiąże się z wieloma, zarówno korzyściami, jak i ograniczeniami i konsekwencjami prawnymi. Przed podjęciem decyzji warto zasięgnąć porady prawnika, który rozwieje wasze wątpliwości i odpowie na pytania.

 

fotografia: Damian Łukasz Weddings

 

 

Zobacz także:

10 NUMERÓW KTÓRE PORWĄ DO TAŃCA TŁUMY NA TWOIM WESELU

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź