"Ewa i Michał - zakochani w sobie i w górach. Ślub brali w Sidzinie, a na podróż poślubną pojechali w Tatry - zimą.
W środku nocy wybraliśmy się wspólnie do schroniska na Hali Gąsienicowej. o 4:00 rozpoczęliśmy plener o jakim marzyli - górski. Było zimno, wiało, ale było warto. Dlatego, że to było autentyczne i piękne."