Jak wybrać ślubnego kamerzystę?

Dziś film z wesela to prawdziwa produkcja filmowa, świetnej jakości, z ciekawym scenariuszem ...

fotografia: Nano Works

 

Filmy, a raczej nagrania ze ślubu i wesela, wykonane drżącą ręką wujka, który jako jedyny w rodzinie miał kamerę to przeszłość z epoki magnetowidów.

Jakkolwiek amatorskie ujęcia wykonane przez gości mają swój niezaprzeczalny urok i wyjątkową wartość, prawdziwy film z ceremonii zaślubin i zabawy weselnej powinien “lśnić” profesjonalizmem, zaciekawiać niesztampowymi rozwiązaniami, bawić i wzruszać zarówno podczas premiery, jak i każdej kolejnej projekcji. Era kamerzystów z przypadku minęła, rozwijający się rynek szybko eliminuje garażowych producentów ze słabym sprzętem, liczących, że pięciogodzinna telenowela bez pomysłu, poprzeplatana zdjęciami z dzieciństwa zadowoli młodą parę.

Dziś film z wesela to prawdziwa produkcja filmowa, świetnej jakości, z ciekawym scenariuszem i bez tak zwanych “dłużyzn”.

 

Podczas pierwszego spotkania z kamerzystą warto zainteresować się, jakim sprzętem operuje. Większość firm typu “wideofilmowanie” wykorzystuje kamery cyfrowe, których jakość to pojęcie dość szerokie. Aby nie zapętlać się w gąszczu danych technicznych, warto poprosić o próbkę możliwości sprzętu. Obejrzeć kilka zrealizowanych filmów, zwracając uwagę zwłaszcza na ujęcia w mniej korzystnych warunkach - ciemnym kościele, podczas krojenia tortu czy tańca przy przyciemnionych światłach. Zmniejszenie jakości obrazu, nasycenia barw, pojawienie się “szumów” może dać sygnał, że cyfrowa kamera i jej parametry, którymi szafuje nasz “filmowiec” jest w gruncie rzeczy zwykłą “małpką” ze średniej półki.

 

Wielu kamerzystów oferuje nagrania w najwyższej rozdzielczości sprzętem HDV. Istotne jest, czy posiadają odpowiedni (dość kosztowny) sprzęt do montowania nagrań i zapisywania płyt BLU RAY. Przekonwertowanie nagrania w HD na zwykłe DVD oznacza utratę wysokiej rozdzielczości, a więc wyższe honorarium nie będzie miało pokrycia w wyższej jakości obrazu. 

 

Prócz kamer (dobrze byłoby, gdyby “na stanie” był również sprzęt dodatkowy, w razie awarii) kamerzysta powinien dysponować specjalistycznym oświetleniem oraz przystosowanym do celów montażowych komputerem. Czasami w firmie pracuje dwóch kamerzystów - daje to możliwość posiadania ujęć z różnych perspektyw, co z pewnością urozmaica obraz. Niekiedy z jednym "filmowcem" współpracuje oświetleniowiec. Jak nietrudno zgadnąć - dwuosobowy zespół kosztuje więcej niż kamerzysta pracujący solo.

 

Pamiętajcie, że sprzęt sprzętem, ale to ludzkie oko i ręka steruje kamerą wybierając kadry, ujmując sceny, a następnie montując wszystko w całość. Zasadniczo można szukać absolwentów filmówek, ale równie dobrze (może za to bez nadęcia?) sfilmuje was pasjonata z doświadczeniem, sercem, talentem nie ustępujący kolegom z dyplomami. Z pewnością należy wystrzegać się osób przypadkowych, które "akurat miały wolne fundusze", kupiły więc kamerkę i postanowiły dorobić do pensji, bo to przecież bułka z masłem, “dziesiątki razy byłem na weselu, widziałem jak koleś nagrywa, żadna filozofia” :)

 

Tymczasem filmowanie wydarzenia to jedno, a montaż filmu, to druga, często bardziej żmudna część pracy: na minutę gotowego filmu składa się kilkadziesiąt minut pracy montażowej. Wizję  gotowego nagrania należy ustalić na spotkaniu wstępnym. Kiedy ma się zacząć: w czasie przygotowań, błogosławieństwa, a może dopiero w kościele? I kiedy skończyć: po oczepinach czy bladym świtem? Co ma zawierać: ceremonię ślubu, portrety gości, tańce, rozmowy przy stołach, wywiady z weselnikami, jedynie kluczowe momenty? Czego absolutnie nie chcecie: wpadek, błyszczących nosów, podchmielonego wujcia, majtek świadkowej? Wszystko to powinniście doprecyzować i zastrzec, że w przypadku wątpliwości podczas montażu, kamerzysta skonsultuje kwestię z wami.

 

Efektem pracy kamerzysty jest płyta z filmem po obróbce i montażu. Płacicie za oryginał i zazwyczaj jedną kopię. Więcej kopii jest kwestią dodatkowych opłat. Jak w przypadku każdej usługi, warto dokładnie ująć w umowie jej szczegóły: czas trwania, zakres (kościół, sala, plenery, nagranie narzeczeńskie), ilość osób wykonujących zlecenie, czas do otrzymania filmu, dojazd, nocleg, wyżywienie itp. Niektóre firmy oddają młodym również płytę z całością nagranego materiału przed zmontowaniem.

 

Czego unikać?

Samozwańczych "reżyserów-dyktatorów". To wszystkowiedzące, panoszące się wśród gości z tonami lamp, mikrofonów, gadżetów "osobistości". Mimo rozsiewanej wokół siebie aury wyjątkowości, ich realizacje wyglądają jak kopie: ten sam scenariusz, te same ujęcia. Dążą do pokierowania zabawą według własnego planu (“Stop! proszę powtórzyć tę scenę, niech ciotka jeszcze raz przewróci się na stryja! Nie nagrało się!”). Zero kreatywności, totalna przewidywalność, czyli nuda…

Kamerzystów-cwaniaczków, którzy liczą na szybki i łatwy zarobek, a przy tym dobrą zabawę i ucztę dla siebie. Filmują szybko i byle jak, między przekąskami i napitkami, a w szczycie sezonu “obskakują” dwie imprezy na raz, ewentualnie na jedną z nich wysyłają swojego kuzyna - "wybitnie zdolnego".

Dłużyzny - weselny film nie powinien przekraczać 2-2,5 godziny, to czas strawialny dla widza, gwarantujący, że do projekcji siądziecie więcej, niż raz, dwa razy. Ujęcia powinny być różnorodne i dynamiczne: po 10-15 sekund, różne plany, zmienna perspektywa, bohaterowie. Oglądanie dwuminutowego ujęcia tańczącej młodej pary to przepis na lek nasenny, a nie ciekawą pamiątkę z wesela.

Niestabilnych ujęć z drżącej ręki i niewłaściwego kadrowania - zwłaszcza części ślubnej. Obraz powinien być odpowiednio rozplanowany, płynny, bez nagłych “rzutów”, które męczą wzrok widza.

Przypadkowości i braku profesjonalizmu - warto dobrze i odpowiednio wcześnie rozejrzeć się na rynku wideofilmowania ślubów. Jak zwykle najlepsze firmy swoje kalendarze wypełniają w rocznym wyprzedzeniem. Szukajcie w internecie, pytajcie znajomych, żądajcie przedstawienia zrealizowanych (kilku, nie jednego dopieszczonego!) zleceń, stawiajcie jasne warunki i polegajcie na własnej intuicji, która z pewnością pozwoli wam odróżnić profesjonalistę od samozwańczego “fachowca”.

 

Profesjonalnie wykonany film ślubny to pamiątka nie do przecenienia. Doskonały pomysł na podziękowanie dla gości, idealny prezent dla tych, którzy nie mogli być z wami w tym dniu i numer jeden w waszym prywatnym box-office na lata :)
 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź