„A miało być tak pięknie” – wyobrażenia o wspólnym życiu w małżeństwie, a rzeczywistość

Skąd się jednak „biorą” nasze wyobrażenia? Przyjrzyjmy się kilku najważniejszym przyczynom.

foto: Love Story 

 

Piękny dom, mądre dzieci, zawsze uśmiechnięty, wyrozumiały partner lub chętna na seks i zadbana, zgrabna żona – takie, mniej lub bardziej uświadomione plany i oczekiwania od życia, ma niemal każdy, kto staje na ślubnym kobiercu. Nasze życie ma być wyjątkowe i inne niż wszystkich dookoła. Niestety jak to z planami, bywa różnie, a w życiu zamiast “sielskiego miodu” pojawiają się zwykłe, ludzkie i pospolite smuty… gorycz i rozczarowanie. Dlaczego wyobrażenia o wspólnym życiu w małżeństwie są tak różne od rzeczywistości i jak uratować nie tylko związek, ale i radość z życia?

 

Piękni, bogaci, zawsze radośni – czyli lekkostrawna papka z reklam i późniejsza… zgaga

Odsetek rozwodów w naszym kraju rośnie w zastraszającym tempie – według najnowszych danych, rozpada się co drugie polskie małżeństwo. Zdecydowanie najczęściej powodem rozstania jest nie przemoc czy zdrada, co poczucie braku szczęścia – skutek „różnicy charakterów”. Według wielu psychologów, wynika ono z niespójności wyobrażeń na temat małżeństwa z tym, co daje nam banalna rzeczywistość. 

 

 

Skąd się jednak „biorą” nasze wyobrażenia? Przyjrzyjmy się kilku najważniejszym przyczynom.

 

Wszędobylskie reklamy

Teoretycznie ich wpływ na nasze życie powinien być nieznaczny – w końcu jak dużo czasu spędzamy na oglądanie reklam? W praktyce to całe godziny i dni, w trakcie których (już od najmłodszych lat) otrzymujemy słodki przekaz, jak powinno wyglądać nasze życie. Dom jest zawsze piękny i duży, nikt nie przeciska się w wąskim przedpokoju w bloku ze starej płyty. Śniadanie jest rodzinne, małżonkowie – już w roli rodziców, są nie tylko zadbani, ale i radośni. Wszyscy mają na wszystko czas, a jeśli nawet ktoś zachoruje, to cieszy się czułą opieką pozostałych, zatroskanych członków rodziny (oczywiście na wszystko  znajdzie się lek, lub sterta leków, które od razu pomogą w niedoli…)

Nawet jedna z największych szwedzkich firm z wyposażeniem domów i mieszkań, próbująca pokazywać, jak bardzo „ludzką” ma twarz i jak bardzo rozumie „zwykłych” ludzi, w swoich rozdawanych regularnie katalogach prezentuje bajkowe wnętrza i tylko pozory bałaganu. 

 

foto: Białe Kadry 

 

 

Seriale i filmy

O ile w internecie można już znaleźć sporo blogów demaskujących sztuczny lukier życia rodzinnego (choć głównie pod kątem macierzyństwa), o tyle seriale i filmy wciąż próbują przekonać nas, że „normalne” życie jest właśnie tym z naszych wyobrażeń. 

Co tu mamy? Piękne domy i mieszkania – nie tylko w amerykańskich filmach, ale i polskich serialach. Mamy partnerów, którzy niemal zawsze mają czas na swobodne spacery. Małżonkowie zasypują się miłymi słowami i czułymi gestami. Wyjeżdżają na zagraniczne wakacje i nikt nie zastanawia się w ogóle nad tym, skąd wziąć na nie pieniądze. Kłótnie nie są kłótniami, jakie znamy, ale pięknymi, wartościowymi dyskusjami, w których nikt nikomu nie przerywa, nie podnosi głosu, nie przeklina i obarcza winą. A jeżeli nawet ktoś uroni łzę, to natychmiast znajdzie się bliska osoba, której można zaufać, która pocieszy i wesprze. Pomijając już w ogóle fakt, że wszyscy pięknie płaczą, nikt nie ma spuchniętej od ryczenia w poduszkę, opuchniętej twarzy, której nie sposób zakryć nawet solidnym makijażem – to już jednak dygresja .

Tym, co robi nam szczególnie dużą krzywdę, to jednak wszechobecny w filmach… romantyzm. Mężczyzna w amerykańskich produkcjach nie ma problemów ze znalezieniem pracy, zazwyczaj jest bogatym gentlemanem, oczywiście jest wysportowany, męski i przystojny,a do tego zawsze ma serce przepełnione troską. O tym, jak bardzo uwielbiamy zatapiać się w takich bajkach, świadczy między innymi sukces tak nierealistycznego filmu, jakim jest „Pretty Woman”. Wielu mężczyzn, zostało potraktowanych pełnymi zawodu spojrzeniami, przez bliskie swym sercom kobiety, po tym właśnie seansie. Kobiet stęsknionych  za odrobiną emocji i absolutną miłością, na przekór wszystkiemu! A ten tu “mój”, zwykły, szary, codzienny z piwnym  brzuszkiem facet, który pyta od niechcenia  “czy idziemy na pizzę, ale lepiej do tej knajpki trochę dalej, bo jest taniej...”

 

Media społecznościowe

Jeśli czujesz się nie do końca szczęśliwy lub szczęśliwa w swoim życiu, brakuje ci satysfakcji, a życie nie jest tak takie, jakie było w twoich planach, to wejście w świat social mediów, będzie przysłowiowym, dobijającym “gwoździem do trumny” twojej radości z życia. I tak dla wielu ludzi… jest.

Dzięki mediom możemy pokazać światu tylko to, co chcemy pokazać. Efekt jest taki, że otwierając np. Fejsa, widzimy Kasię, która spija drinki na Karaibach, Mateusza, który zachwyca się elokwencją syna (codziennie ją eksponując, na konkretnych przykładach) czy Tomka, dumnie stojącego przed nowo wybudowanym domem. Wspólnym zdjęciom partnerów towarzyszą liczne hashtagi przypominające, co jest w życiu najważniejsze - #tylkotykochanie, #nazawsze, „zawszemnierozpieszcza”. Czy wiesz, że nawet ludzie względnie zadowoleni ze swojego życia po obejrzeniu kilkunastu profili znajomych nagle oceniają swoją codzienność znacznie gorzej? Czemu? Bo patrzymy na ekspozycję, galerię, którą mamy się zachwycać...

Przecież nikt nie wie o tym, że Kasia pożyczyła od mamy fundusze na wycieczkę i teraz będzie  musiała je spłacić i tego , że Mateusz ma wyrzuty sumienia, bo spędza z synem za mało czasu, nieustannie przesiadujac w pracy i tego, że Tomek tuż przed wykonaniem zdjęcia na "Fejsa" pokłócił się z żoną, a para od hashtagów nie ma ostatnio o czym ze sobą rozmawiać... Tego przecież nie widać. Nie można tego pokazać i przede wszystkim nie chcemy tego pokazazywać, bo nie wolno narzekać i smucić się… to marudzenie jest takie polskie...

 

foto: Adam Ludwik 

 


A teraz porozmawiajmy o rzeczywistości

Wszystkie wymienione sfery życia mają ogromny wpływ na kształtowanie się naszych oczekiwań małżeńskich. Mówiąc krótko – chcemy życia jak z bajki. Czasami mamy nawet wrażenie, że ktoś nam tę bajkę obiecał, że nam się należy to wszystko – piękne dzieci, wielki dom, przystojny i zadbany mąż, zero cellulitu, pieniądze i seks, który zawsze jest namiętny. Gdy tego nie dostajemy i to w komplecie typu “All Inclusive” czujemy się rozczarowani i zawiedzeni. Ryzyko takiego obrotu sprawy jest spore, bo rzeczywistość z bajką niewiele ma wspólnego.

Rzeczywistość to dzisiaj kredyt albo problemy z jego uzyskaniem. To praca, która najczęściej okazuje się być dość monotonna i męcząca, ale z której nie można zrezygnować i z której rzadko kiedy można się urwać „ot tak”, jak to się dzieje w serialach. Rzeczywistość dla wielu małżeństw to ciągła gonitwa i walka o byt i przetrwanie.  Najczęściej z wypadu do spa, zostaje tylko katalog  i opcja weekendu na działce.

Powszedniość to on, który niestety z roku na rok ma coraz więcej wad, który się starzeje i któremu rosną fałdki, bo nie zawsze ma ochotę i siły regularnie odwiedzać siłownię (choć plany ogromne). To partner który nie rozumie, o co chodzi z tą romantycznością i pokazuje ją praktycznie, po swojemu, po męsku np.:  naprawiając jej lokówkę  albo idąc wieczorem do sklepu po jej ulubiony smakołyk – choć wcale mu się nie chce. Niby fajnie, ale przecież film o tym nie zrobiłby furory.

Codzienność to ona, która o 22, zamiast wskoczyć w seksi wdzianko, zasypia na fotelu z kubkiem herbaty w dłoni. Która bywa zmęczona, poirytowana i ma nie tylko ten uparty cellulit, ale też nieco więcej zmarszczek. 

Standard to dzieci, które choć kochane – nie chcą być czyste, potulne i odrobinę bardziej ciche. To wszystko, co się z nimi wiąże, a co nie jest pokazywane w słodkich reklamach: wieczny bałagan w domu, nudne zebrania w dusznych salach przedszkola i częste wizyty u lekarza.

Chleb powszedni to rozmowy o kanałowym leczeniu zęba (“ile to kosztuje!”), o sypiących się listwach przypodłogowych i spory o wybór filmu na wieczór (o ile dzieci już śpią we własnych łóżkach). To myśli o tym, że w końcu trzeba zmienić pościel i posprzątać zagraconą piwnicę.

W końcu – gdyby główny bohater z „Pretty Woman” miał trochę rozumu, to zapytałby swoją wybrankę serca, czy ma zrobione wszystkie badania na choroby weneryczne i HIV, bo w życiu różnie bywa. Ale to zabiłoby romantyzm filmowy i bajka by prysła...

 

Zobacz także: 

Domincja w związku - czy to normalne? 

 

fotografia: Paweł Traczyk 

 


Jak uniknąć zawodu tym, jak naprawdę wygląda życie we dwoje?

Podobno każde małżeństwo musi się „dotrzeć” i to jest prawda.  Nie chodzi tutaj jednak tylko o to, aby poznać dokładnie partnera i zaakceptować jego wady. To także pogodzenie się z tym, że  po prostu się starzejemy, a nasze życie nie  zawsze  jest doskonałe i że, pomimo trudności,  można być naprawdę szczęśliwym.

 

Tylko jak to osiągnąć?

Jeśli czujesz się nieszczęśliwy/a w swoim życiu,  albo nie chcesz się taki/taka stać, zacznij od uważności. Rozglądaj się dookoła, a odkryjesz i dostrzeżesz, że w twoim otoczeniu, żadna para nie żyje według wymarzonego scenariusza i wyobrażeń, rodem z komedii romantycznej.  Nie dlatego, że nie nikt nie jest zbyt dobry, by to osiągnąć - to jest po prostu "realizm filmowy jest fikcją" niemożliwą do osiągnięcia.  Świadomość i zdrowa ocena, to pierwszy krok w dobrą stronę rozkwitającej miłości.

Jedna z najpiękniejszych i najtrafniejszych sentencji o życiu brzmi: "Ludzie nigdy nie wiedzą, że są szczęśliwi. Wiedzą tylko, kiedy byli szczęśliwi". Weź ją sobie do serca i zacznij czerpać radość ze swojego życia, czy związku. Zadowolenie i przyjemność znajdziesz wszędzie, we wspólnym piciu kawy o poranku, czy miłym esemesie od ukochanej osoby, w środku pracowitego dnia. Jednyne co trzeba to  pozbyć się narzuconych przez media wyobraźeń, o " ideale szczęścia". 

Zacznij zauważać miłość w drobnych gestach,  drobiazgach, które nie mają "piaru" i marketingu, za którym nie stoją celebryci i wielkie korporacje.  Prawdziwa miłość chowa się we wspomnianej, naprawionej lokówce, kanapkach dla ukochanej, "mizianiu" po plecach, czy uśmiechu przed snem.

Czy istnieje jakiś tajemniczy, ukrywany przed światem, sekret szcześliwych i udanych małżeństw?  Tak i odpowiedź jest znana i dość oczywista - "Kochaj tak,  jak chcesz być kochana". 

 

 

zakochani slubnaglowie.pl

fotografia: LMFOTO.PL

 

Zobacz także: 

JAK SKUTECZNIE ROZŁADOWAĆ KAŻDĄ KŁÓTNIĘ W MAŁŻEŃSTWIE?

 

Zaloguj się, aby dodać komentarz

Ta witryna używa plików cookie do celów funkcjonalnych oraz statystycznych. Potwierdź zapoznanie się z komunikatem i nie pokazuj go więcej. Potwierdź